Policjanci z pabianickiej komendy zostali wezwani na jedną z ulic miasta, aby pomóc rozwiązać spór między taksówkarzem a jego klientką. Uczestnicy interwencji w obecności mundurowych szybko doszli do porozumienia. Mężczyzna został jednak zatrzymany i trafił na „policyjny dołek". Co takiego się wydarzyło? Szczegóły poniżej.
W niedziele, 2 lutego o godzinie 00.50 policjanci z „patrolówki" pojechali na jedną z ulic w Pabianicach, gdzie miało dojść do nieporozumienia pomiędzy taksówkarzem, a klientką. Funkcjonariusze zastali na miejscu 37-letniego zgłaszającego. Mężczyzna kierujący toyotą przyznał, że nie może porozumieć się z kobietą w sprawie płatności za zrealizowany kurs.
- Oboje, w obecności mundurowych szybko doszli do porozumienia. 37-latka zapłaciła odliczoną kwotę za wykonaną usługę. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się jednak, że mieszkaniec Łodzi jest poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową Łódź-Polesie. Ostatecznie funkcjonariusze zatrzymali 37-letniego kierującego toyotą i umieścili „na policyjnym dołku" - mówi podkomisarz Agnieszka Jachimek, oficer prasowy KPP Pabianice.