Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmiertelnego wypadku, do którego doszło dzisiaj (2 lipca) po godzinie 5:00 na autostradzie A1.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, 50-letni kierujący Hondą Civic jechał autostradą w kierunku Gdańska i będąc na 314 km autostrady w tył jego auta uderzył kierujący Audi Q7.
- Honda odbiła się od barier i podczas, gdy wracała na pas ruchu, z jej wnętrza wyrzuciło kierującego, który w wyniku odniesionych obrażeń zmarł - relacjonują policjanci. - Audi dachowało. Osoby podróżujące nim uciekły z miejsca zdarzenia. Trwają ich poszukiwania. Na miejscu pracują policjanci, którzy zorganizowali także objazdy węzłem nr 23 przez Rzgów.