Wiele wskazuje na to, że skutkiogromnego pożaru, który wybuchł 15 sierpnia w zakładzie przetwarzającym elektrośmieci w strefie przemysłowej w Bogumiłowie, zaczynają być widoczne także w środowisku naturalnym. Podczas przeprowadzonej 18 sierpnia wizji lokalnej stwierdzono obecność śniętych ryb w zbiorniku retencyjnym, do którego spłynęły wody popożarowe z miejsca akcji gaśniczej.
Przypomnijmy do pożaru doszło w nocy 15 sierpnia, o godzinie 02.12 do stanowiska kierowania PSP w Bełchatowie wpłynęło zawiadomienie o zdarzeniu.Ogień pojawił się w hali magazynowej o wymiarach 15 x 25 x 10 metrów, w której - jak oszacowano w trakcie akcji - składowano od 300 do 500 ton elektroodpadów, głównie plastiku i komponentów elektronicznych.
Pożar spowodował bardzo silne zadymienie i wymagał zaangażowania znacznych sił straży pożarnej. Finalnie, jak podsumowali strażacy, na miejscu pracowało 25 zastępów straży, w sile ponad 100 strażaków, a działania trwały 18 godzin. Do akcji w Bogumiłowie zadysponowano między innymi specjalistyczną jednostkę chemiczną PSP z Łodzi, która przeprowadziła pomiary jakości powietrza. Na szczęście nie wykryto bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców.
Jednak jak poinformowali przedstawiciele Urzędu Gminy Kleszczów, wody użyte do gaszenia pożaru spłynęły do sieci kanalizacji deszczowej i trafiły do zbiornika retencyjnego zlokalizowanego w obrębie strefy przemysłowej.
- 18 sierpnia rano teren po pożarze odwiedziło kierownictwo urzędu wraz z przedstawicielami Zakładu Komunalnego. Wizja lokalna została przeprowadzona w związku z sygnałami dotyczącymi stanu zbiornika retencyjnego w Bogumiłowie, który jest odbiornikiem wód deszczowych z terenu strefy przemysłowej w Bogumiłowie - informuje kleszczowski Urząd Gminy.
Choć poziom wody nie przekroczył granicy przelania i nie wystąpiło zagrożenie dla terenów sąsiednich, podczas kontroli zbiornika zauważono obecność śniętych ryb.
- Wskutek działań ratowniczo-gaśniczych z 15 sierpnia powstałe wody popożarowe spłynęły siecią kanalizacji deszczowej do przedmiotowego zbiornika retencyjnego. Stwierdzono, że poziom wód nie spowodował ich wypływu – poinformowali urzędnicy. - Podczas oględzin potwierdzono jednak obecność śniętych ryb.
W związku z zaistniałą sytuacją podjęto decyzję o dodatkowym powiadomieniu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) oraz o natychmiastowym usunięciu martwych ryb przez Zakład Komunalny. Zlecono również badania jakości wody w zbiorniku, których wyniki będą kluczowe dla dalszych działań i ewentualnych zaleceń ze strony WIOŚ.
Władze gminy Kleszczów zapewniają, że sytuacja jest monitorowana, a wszelkie działania będą podejmowane zgodnie z wytycznymi instytucji ochrony środowiska.