Tragiczne informacje dopłynęły do naszej redakcji we wtorkowy poranek. W Elektrowni Bełchatów doszło do śmiertelnego wypadku. Z jeszcze nieoficjalnych informacji jakimi na tej chwili dysponujemy wynika, że zginął pracownik, który spadł z dużej wysokości.
[AKTUALIZACJA, godz. 12.15] Jak poinformowała naszą redakcję rzeczniczka bełchatowskiej policji, ofiarą wypadku jest 32-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu bełchatowskiego, który wykonywał prace na metalowej konstrukcji.
- Mężczyzna spadł z wysokości około 20 metrów. Na miejscu cały czas pracują policjanci, którzy wykonują czynności pod nadzorem prokuratora, obecni są też pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy. Wiemy, że 32-latek był pracownikiem jeden ze spółek - przekazuje Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów.
Do śmiertelnego wypadku w Elektrowni Bełchatów doszło we wtorek, 15 listopada. Bełchatowska policja o zdarzeniu została poinformowana o godzinie 9.27. Na miejsce natychmiast został wysłany patrol.
- W tej chwili na miejscu zdarzenia pracuje grupa dochodzeniowo - śledcza, która pod nadzorem prokuratora wykonuje wszelkie niezbędne czynności procesowe - przekazała nam Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna pracujący na terenie zakładu spadł z wysokości około 40 metrów na poziom 20 metrów. Nie był pracownikiem Elektrowni, a jeden z firm wykonującej prace na terenie zakładu.
W tej chwili czekamy na więcej informacji, po ich pozyskaniu niezwłocznie będziemy je Państwu przekazywać. Czekamy też na komunikat spółki PGE GiEK.