Wypadek w gminie Rogów. Dostawczy bus wjechał pod pędzącą lokomotywę. Kierowca Citroena zdecydował się wjechać na przejazd kolejowy mimo zamkniętych rogatek. Auto zostało doszczętnie zniszczone, pasażer trafił do szpitala, a ruch kolejowy został wstrzymany.
Dramat na torach w Przyłęku Dużym
We wtorek, 13 maja, około godziny 7:40, w miejscowości Przyłęk Duży (gmina Rogów, powiat brzeziński) doszło do poważnego wypadku na przejeździe kolejowym. Samochód dostawczy Citroën Jumper wjechał na torowisko mimo opuszczonych półrogatek i został uderzony przez lokomotywę jadącą w relacji Skierniewice – Łódź Olechów.
Za kierownicą dostawczaka siedział 26-letni mieszkaniec powiatu brzezińskiego. Lokomotywą kierował 45-letni maszynista. Siła uderzenia była ogromna – pojazd został niemal doszczętnie zmiażdżony i nadaje się wyłącznie do kasacji.
Pasażer ranny, ale nie w stanie zagrażającym życiuW pojeździe podróżowało dwóch obywateli Uzbekistanu. Pasażer – 46-letni mężczyzna – skarżył się na ból kolana i został przewieziony do szpitala. Obaj mężczyźni zdołali opuścić pojazd o własnych siłach jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych. Zarówno kierowca, jak i maszynista byli trzeźwi.
Duże siły ratunkowe na miejscu zdarzeniaInformacja o zderzeniu początkowo sugerowała, że doszło do kolizji pociągu z busem do przewozu osób, dlatego na miejsce zadysponowano sześć jednostek straży pożarnej – trzy z PSP i trzy z OSP. Po przyjeździe okazało się jednak, że w wypadku brała udział lokomotywa bez wagonów oraz samochód dostawczy.
Na miejscu pracowali również policjanci i ratownicy medyczni. Ruch kolejowy na trasie Łódź – Warszawa został całkowicie wstrzymany, a droga w rejonie przejazdu zablokowana. Utrudnienia mają potrwać co najmniej dwie godziny.
Chwila nieuwagi i groźny finałWstępne ustalenia wskazują, że kierowca zignorował zamknięte rogatki i wjechał na przejazd, doprowadzając do zderzenia z nadjeżdżającą lokomotywą. Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie i apeluje do kierowców o rozwagę na przejazdach kolejowych. Każde zlekceważenie sygnałów może skończyć się tragicznie.
zdjęcia: OSP Przyłęk Duży i KW PSP w Łodzi