Porwał dziecko na ulicy, od rodziców żądał okupu. Podejrzany zatrzymany przez policję, grozi mu 15 lat więzienia

3-351701
fot. CBŚP

Kilku godzin potrzebowali policjanci, aby zatrzymać 25-latka podejrzanego o uprowadzenie dziecka. Celem sprawcy było kilkadziesiąt tysięcy złotych, które miała wypłacić rodzina w zamian za uwolnienie nastolatka. Zawsze w takich sytuacjach priorytetem dla policjantów jest zdrowie i życie ofiary. Czas ma ogromne znaczenie. Natychmiast działania z ziemi i z powietrza zaczęli policjanci z KWP w Łodzi, Opola i Wrocławia. Akcja była koordynowana przez funkcjonariuszy CBŚP. Tego samego dnia dziecko bezpieczne wróciło do domu, a podejrzany został zatrzymany. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Sieradzu.

Wszystko zaczęło się w piątek, 2 października 2020 roku, kiedy to około południa, na jednej z ulic w Wieluniu uprowadzone zostało dziecko. Krótko po tym do rodziców zadzwonił porywacz z żądaniem okupu. Informacja o zdarzeniu dotarła do wieluńskiej Policji. Błyskawicznie uruchomiono funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi i Opolu, a także Zarządu w Łodzi oraz Opolu Centralnego Biura Śledczego Policji, jak również grupy z tzw. „łowców cieni" CBŚP.

Ci doświadczeni policjanci natychmiast rozpoczęli działania, zbierali szczegółowe informacje, weryfikowali je, analizowali wszystkie szczegóły.

- W takich sprawach czas i brak rozgłosu ma ogromne znaczenie. Gdy dziecko było już bezpieczne, szeroko zakrojona akcja policyjna skoncentrowała się na zatrzymaniu porywacza. Zorganizowano posterunki blokadowo-pościgowe w trzech województwach. Policjanci z Łodzi, Opola, Wrocławia i CBŚP działali błyskawicznie. Każdy z policjantów, biorących udział w akcji, miał przydzielone konkretne zadanie - informują przedstawiciele CBŚP.

W efekcie, przed godziną 18:00 policjanci CBŚP zatrzymali w powiecie kluczborskim, 25-letniego mężczyznę. Nie miał on najmniejszych szans na ucieczkę, ponieważ drogę miał zablokowaną przez policjantów ruchu drogowego z Kluczborka. Funkcjonariusze znaleźli przy nim narkotyki, kominiarkę, nóż i atrapę broni.

Ze wstępnych ustaleń policjantów i Prokuratury Okręgowej w Sieradzu wynika, że podejrzany postanowił szybko zdobyć pieniądze, porywając dziecko dla okupu. W tym celu wytypował idącego ulicą chłopca, wciągnął go do samochodu, a następnie zażądał od rodziców pieniędzy. Zanim podjął okup, uwolnił dziecko i wówczas do akcji wkroczyli policjanci, którzy natychmiast rozpoczęli działania blokadowo-kontrolne na ulicach okolicznych powiatów. W akcję włączono także śmigłowce policyjne, których załogi przeszukiwały teren z powietrza.

Funkcjonariusze po zatrzymaniu podejrzanego dalej nieustannie, przez całą noc i kolejny dzień wyjaśniali wszelkie okoliczności porwania, dążąc do ustalenia wszystkich osób mogących mieć związek z tym przestępstwem.

- 25-latek w Prokuraturze Okręgowej w Sieradzu usłyszał zarzut porwania dziecka w celu uzyskania okupu, a następnie został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy - czytamy w komunikacie Centralnego Biura Śledczego Policji. - Za bezprawne pozbawienie wolności grozić może kara nawet 15 lat więzienia. Śledztwo prowadzą policjanci z Zarządu w Łodzi Centralnego Biura Śledczego Policji, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.