Policjantem jest się przez całą dobę, w służbie i poza nią. Przykład temu dała funkcjonariuszka łaskiej komendy, która w czasie wolnym od służby złapała złodzieja na gorącym uczynku. Dzięki jej natychmiastowej reakcji skradziony towar powrócił do sklepu, a sprawca wkrótce stanie przed sądem.
Do zdarzenia doszło 15 lutego. St. post. Paulina Tyluś pracująca na co dzień w drogówce łaskiej komendy, będąc w dniu wolnym od służby, pojechała na zakupy do jednego z centrów handlowych na terenie Zelowa. Kiedy wchodziła do niego, zauważyła, jak z jednego ze sklepów wychodzi mężczyzna a za nim biegnie roztrzęsiona sprzedawczyni.
- Gdy policjantka zorientowała się o co chodzi pobiegła za mężczyzną i uniemożliwiła mu dalszą ucieczkę. Okazało się, że 60-latni mieszkaniec Zelowa ukradł kurtkę. O zaistniałym zdarzeniu policjantka poinformowała dyżurnego bełchatowskiej komendy, który na miejsce skierował patrol. Po przybyciu funkcjonariusze wykonali pozostałe czynności służbowe - przekazuje młodszy aspirant Bartłomiej Kozłowski, oficer prasowy KPP Łask.
Dzięki czujności i szybkiej reakcji policjantki skradziony towar wrócił do dalszej sprzedaży, a sprawca wkrótce stanie przed sądem. Za kradzież rzeczy, której wartość nie przekracza 800 złotych, mężczyźnie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.