Policjanci po pieszym pościgu zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, sprawcę kolizji drogowej. 20-latek uciekł z miejsca zdarzenia, a swoją niebezpieczną jazdę zakończył kilkanaście kilometrów dalej, wjeżdżając w przydrożne krzaki. Błyskawiczna reakcja na zagrożenie była możliwa dzięki obywatelskiej postawie zgłaszającego.
Późnym wieczorem, 18 października policjanci z bełchatowskiej drogówki zostali wezwani na miejsce kolizji drogowej w miejscowości Dobiecin, gdzie sprawca odjechał z miejsca zdarzenia drogowego. W czasie dojazdu na tą interwencję patrol ruchu drogowego otrzymał od dyżurnego policji kolejne zgłoszenie o zdarzeniu. Tym razem w obrębie skrzyżowania ulic Jutrzenki i Czyżewskiego w Bełchatowie. Z informacji wynikało, że kierujący Seatem wjechał w pobliskie krzaki, porzucił pojazd i również oddalił się z miejsca zdarzenia.
- Kierunek jego ucieczki podał dyżurnemu policji zgłaszający, który bezpośrednio po tym zdarzeniu zabrał pijanemu kierowcy kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Mundurowi spiesząc na interwencję zauważyli uciekającą osobę. Jej wizerunek pasował do opisu podanego przez interweniującego świadka. Po pieszym pościgu policjanci zatrzymali 20-letniego bełchatowianina. Był kompletnie pijany, miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie - wyjaśnia nadkomisarz Iwona Kaszewska, oficer prasowa KPP Belchatów.
Szybko wyszło na jaw, że mężczyzna ten sam mężczyzna kierując Seatem najpierw spowodował kolizję drogową w Dobiecinie z jadącym z przeciwnego kierunku samochodem marki Seat Ibiza i odjechał z miejsca zdarzenia. Następnie swoją nieodpowiedzialną jazdę zakończył w Bełchatowie, gdzie wjechał w przydrożne zarośla.
- Podejrzewany szybko trafił do policyjnej celi. Policjanci na miejscu obydwu zdarzeń wykonali oględziny, ustalili i przesłuchali świadków. Nieodpowiedzialny kierowca stracił uprawnienia do kierowania pojazdami i usłyszał zarzuty. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Czeka go również odpowiedzialność za spowodowanie kolizji drogowej w stanie nietrzeźwości. To wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie mniejszej niż 2500 złotych - podsumowuje nadkomisarz Iwona Kaszewska i dodaje: - Apelujemy o rozsądek i trzeźwość za kierownicą. Interweniującym świadkom zdarzenia dziękujemy za obywatelską postawę i wzorową reakcję na zagrożenie.