W nocy z piątku na sobotę mężczyzna napadł na stację paliw w Skierniewicach, grożąc bronią i żądając pieniędzy. Kilka godzin później wrócił na miejsce, by przeprosić – wtedy zatrzymała go policja.
Nocny napad na stację paliwW nocy z 14 na 15 czerwca 2025 roku skierniewiccy policjanci otrzymali alarmujące zgłoszenie od pracownika jednej ze stacji paliw. Według relacji, na teren stacji podjechał czarny Hyundai. Kierowca zatankował auto, po czym wszedł do budynku, trzymając w dłoni przedmiot przypominający broń palną.
Napastnik zażądał od sprzedawcy gotówki oraz kilku paczek papierosów. Pracownik stacji, obawiając się o swoje życie, przekazał mu pieniądze i siedem paczek papierosów. Po dokonanym rozboju mężczyzna odjechał z miejsca zdarzenia.
Policjanci błyskawicznie ruszyli do akcjiFunkcjonariusze z wydziału kryminalnego natychmiast podjęli działania. Dzięki dobrej znajomości lokalnego środowiska oraz skutecznej analizie materiału dowodowego, szybko ustalili tożsamość podejrzanego. Okazał się nim 33-letni mieszkaniec powiatu brzezińskiego.
Policjanci, świadomi ryzyka związanego z możliwością posiadania przez sprawcę broni, zachowali szczególne środki ostrożności podczas działań. Tymczasem sytuacja przybrała zaskakujący obrót – kilka godzin po napadzie mężczyzna wrócił na stację paliw… aby przeprosić.
Zatrzymanie i zabezpieczenie niebezpiecznych przedmiotówTo właśnie wtedy został zatrzymany przez policjantów. W jego samochodzie ujawniono przedmiot przypominający pistolet, kilka noży kuchennych oraz niewielką ilość marihuany. Wszystkie przedmioty zostały zabezpieczone i poddane oględzinom. Jak się okazało, broń była pneumatyczna.
Mężczyzna usłyszał zarzuty rozboju oraz posiadania środków odurzających. Decyzją sądu trafił do aresztu na najbliższe trzy miesiące. Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.
źródło: KPP Skierniewice