Piotrkowska Prokuratura Rejonowa poszukuje obywatela Gruzji, który przed jednym z klubów nocnych ciężko ranił nożem 50-letniego mężczyznę. Stan poszkodowanego piotrkowianina jest stabilny, ciągle przebywa on jednak pod opieką medyków w szpitalu. We wtorek, 10 września prokuratorzy już przesłuchali dwóch innych Gruzinów, których zatrzymano do wyjaśnienia w tej sprawie. Jeden z mężczyzn usłyszał zarzut i został objęty policyjnym dozorem. Z kolei za podejrzanym wydano list gończy. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia, w którym poważnie ranny został 50-letni mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego doszło w nocy z soboty na niedzielę, z 7 na 8 września. Sceny grozy rozegrały się po 3.00 w nocy pod klubem u zbiegu Al. Armii Krajowej i Al. Piłsudskiego. Już następnego dnia, kilka godzin po ataku, w rękach policji było dwóch obywateli Gruzji. Dziś obaj zostali przesłuchani przez śledczych z Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
- Jeden z tych zatrzymanych został przesłuchany w charakterze świadka z uwagi na to iż nie brał bezpośredniego udziału w zdarzeniu. Drugiemu z zatrzymanych Gruzinów został przedstawiony zarzut poplecznictwa, to jest z artykułu 239 Kodeksu Karnego i został wobec niego zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego z zakazem opuszczania kraju - przekazała nam prokurator Joanna Woźniak-Parada.
Jak dodaje, cały czas trwają poszukiwania głównego sprawcy tego zdarzenia. Śledczy prowadzą czynności wykrywcze, zmierzające do wytypowania miejsca jego pobytu.
- Wobec jego osoby w dniu dzisiejszym zostanie skierowany wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres 14 dni - taka jest procedura, jeśli kogoś nie zatrzymano - i zostanie wydany za nim list gończy- dodała szefowa piotrkowskiej Prokuratury Rejonowej
Poszukiwany Gruzin jest podejrzany o pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W świetle zapisów prawa grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Co najważniejsze, choć pokrzywdzony mężczyzna cały czas przebywa w szpitalu, w którym przeszedł operację ratującą życie to jego stan jest stabilny.